Jurassic World: Dominion – Recenzja

Czwarty film uniwersum Jurassic Park, Jurassic World, został wydany w 2015 roku, przynosząc emocje i dreszcze przygody z dinozaurami z powrotem na duży ekran po raz pierwszy od 2001 roku. Film, który został napisany i wyreżyserowany przez Colina Trevorrowa, w którym wystąpił w roli Chrisa Pratta, Bryce Dallas Howard i innych, zawierał powrót do Isla Nublar i teraz w pełni zrealizowany park rozrywki dinozaurów, który prosperował i rozrósł się w udane przedsiębiorstwo. Główni bohaterowie Owen Grady i Claire Dearing muszą wymyślić strategię pokonania tego niebezpiecznego dinozaura, gdy naukowo zmodyfikowany hybrydowy dinozaur ucieka z aresztu i doprowadza wyspę do szału, siejąc zamęt zarówno wśród ludzi, jak i dinozaurów. Jurassic World: Dominion zyskał wiele pozytywnych recenzji i był bardziej przychylnie przyjęty niż poprzednie dwa sequele uniwersum Jurassic, mimo że niektórzy recenzenci i krytycy mieli z nim wiele problemów.

Dodatkowo, film stał się hitem podczas lata 2015, brutto ponad 1,6 miliarda dolarów (globalnie) w kasie. To oczywiście zwiększyło zapotrzebowanie na kontynuację tej dinozaurowej franczyzy, a trzy lata później ukazał się Jurassic World Fallen Kingdom. Film, który ponownie połączył Pratt i Howard w swoich rolach i został wyreżyserowany przez J.A. Bayonę, zbudował na lore i mitach serii Jurassic i kontynuował linie fabularne ustanowione w filmie z 2015 roku. Podjął również kilka interesujących zwrotów narracyjnych i ustawił potencjalną trzecią ratę na nieoczekiwany zwrot akcji. Chociaż niektórzy krytycy mieli sprzeczne uczucia na temat sequela, Fallen Kingdom, podobnie jak jego poprzednik, został ciepło przyjęty. Na całym świecie przyniósł 1,3 miliarda dolarów wpływów z box office.

Wraz z trzecią i ostatnią odsłoną prehistorycznej trylogii, Jurassic World: Dominion, nadszedł czas, aby powrócić do świata wędrujących dinozaurów, genetycznych modyfikacji i przebojowej rozrywki. Czy ostatnia odsłona historii Jurassic World kończy się w przyjemny sposób, czy też ta specyficzna franczyza powinna wyginąć?

O czym opowiada fabuła Jurassic World: Dominion?

Od czasu zniszczenia Isla Nublar cztery lata temu, dinozaury uwięzione w Lockwood Estate zostały uwolnione, co zapoczątkowało nieodwracalną ekologiczną zmianę paradygmatu, w którym wymarłe zwierzęta przemierzają teraz planetę, a ludzie muszą nauczyć się żyć w harmonii. Dr Ellie Sattler (Laura Dern), która bada sytuację, staje się dziwnie świadoma, że wszystkie tropy wskazują na Biosyn Genetics, główną korporację genetyczną i tę, która jest prowadzona przez dr Lewisa Dodgsona, ponieważ genetycznie zmodyfikowana szarańcza niszczy ziemie rolne w całym USA (Campbell Scott).

Elle szuka pomocy u dr Alana Granta (Sam Neill), a dwaj podróżują do Włoch, aby sprawdzić obiekty Biosyn. Elle szuka pomocy u doktora Alana Granta (Sam Neill), który wyjeżdża do Włoch, aby zbadać zakłady Biosyn. Maisie Lockwood (Isabella Sermon), specjalna młoda dziewczyna, która jest sklonowana i która jest ceniona przez ambicje Biosyn, jest wychowywana w Kalifornii przez Owena Grady (Chris Pratt) i Claire Dearing (Bryce Dallas Howard), ale ona zmaga się z izolacją i chce odkryć więcej niż świat, a nie ciągłą kuratelę jej rodziców zastępczych. Kiedy Maisie zostaje wzięta do niewoli przez łowców nagród i wysłana do Biosynu na testy, Owen i Claire rozpoczynają pościg za firmą. Beta, młody velociraptor i potomstwo Blue (Owen byłym dinozaurem szkolonym), jest również zamieszany w porwanie i jest podjęta z przysięgą Owena, aby zwrócić Beta.

Jak udają się do Włoch w poszukiwaniu swoich zaginionych bliskich, Owen i Claire są wspierane przez amerykańskiego pilota Kayla Watts (DeWanda Wise) i francuski agent specjalny i były współpracownik Jurassic World Barry Sembene (Omar Sy). Jednak wszystkie ścieżki ostatecznie prowadzą do zakładów Biosyn, gdzie wszystkie strony zbiegną się, aby rozwikłać zagadkę śmiertelnego roju szarańczy, motywacji Dodgsona oraz lokalizacji Maisie i Bety.

Wady i zalety

Lubię franczyzę Jurassic Park, o czym wspominałem już przy okazji recenzji dwóch pierwszych filmów Jurassic World. Nie można kwestionować faktu, że oryginalny film Jurassic Park jest zarówno wiekowy, jak i żywotny. Drugi i trzeci sequel Parku Jurajskiego w szczególności rozczarowały mnie, ponieważ nie miały tej samej „iskry” i „pizzazz”, co pierwszy film.

Zanim zobaczyłem Jurassic World w 2015 roku, który naprawdę mi się podobał. Tak, były pewne podobieństwa do oryginalnego filmu, ale nadal było to całkiem interesujące do zobaczenia. Był to niewątpliwie zabawny i pełen napięcia film, który miał tylko odpowiednią mieszankę spektaklu, dreszczy i dużych letnich szczegółów blockbustera, aby wyróżnić się w ramach franczyzy. Tak, przyznam również, że podobał mi się Jurassic World: Fallen Kingdom bardzo. Chociaż było to ryzykowne posunięcie, aby całkowicie przepisać historię, film był jednak doskonały i pozostał wierny tematom i tożsamości franczyzy (dylematy moralne / etyczne i inżynieria genetyczna).

Przyznam, że niektóre części filmu zostały poddane recyklingowi z Lost World: Jurassic Park, ale nadal uważam, że był to fantastyczny film, który odcisnął swoje piętno na serii i przygotował grunt dla trzeciej pozycji, którą bardzo chciałbym zobaczyć.

Ten film kończy trylogię

A teraz ten trzeci rozdział nadszedł, przynosząc moją recenzję pełnego koła do Jurassic World: Dominion, 2022 action-adventure film, który służy zarówno jako kontynuacja Jurassic World: Upadłe królestwo i zakończenie trylogii Jurassic World. Biorąc pod uwagę, jak zakończyło się Fallen Kingdom, projektowana trzecia odsłona trylogii miała być znaczącym i pamiętnym wydarzeniem, służącym jako rozdział zamykający nową franczyzę Jurassic.

Oczywiście szybko zaczęły pojawiać się nowe informacje, w tym tytuł filmu (Jurassic World: Dominion), fakt, że Colin Trevorrow, który wyreżyserował Jurassic World, będzie ponownie reżyserował ten projekt, a także to, że w filmie pojawią się Pratt i Howard oraz oryginalna główna obsada Jurassic Park (Neill, Dern i Goldblum). To oczekiwanie było oczywiście „chlebem powszednim” dla tego sequela, ponieważ projekt był wielokrotnie podpowiadany w sieci i nieustannie promowano przyszły film. Tak, wywołało to u mnie niemały dreszczyk emocji, zwłaszcza gdy zaczęły krążyć zapowiedzi filmu. Gratką, którą można było zobaczyć w zwiastunach były stare znane postacie z pierwszego filmu pojawiające się wraz z ustalonymi bohaterami Jurassic World, co sugeruje dramatyczne zakończenie.

W rezultacie nie powinno być niespodzianką, że byłem chętny do obejrzenia Jurassic World: Dominion w 2022 roku, kiedy to zaplanowano jego premierę kinową na 16 czerwca. Podjąłem decyzję, aby zobaczyć film podczas jego weekendu otwarcia, ale musiałem odłożyć pisanie mojej recenzji ze względu na mój gorączkowy harmonogram pracy. Wreszcie, teraz, kiedy mam trochę wolnego czasu, mogę podzielić się moimi przemyśleniami na temat filmu. Jakie były moje odczucia? Było, hm, po prostu dobrze. Jurassic World: Dominion to przeładowany, skomplikowany i chwiejnie skonstruowany wysiłek sequela, który nigdy nie żyje zgodnie z potencjałem, do którego aspirował ten film o dinozaurach, podczas gdy ma kilka przyzwoitych wizualizacji i set-pieces akcji, a także doświadcza nostalgii za niektórymi oryginalnymi postaciami. Film ma kilka zabawnych aspektów, ale jego słaba fabuła i nieciekawe postacie ciągną go w dół.

Kilka słów o reżyserze

Colin Trevorrow, który kierował również Jurassic World i innymi filmami, takimi jak Księga Henry’ego i Bezpieczeństwo nie gwarantowane, jest reżyserem Jurassic World: Dominion. Trevorrow wydaje się być najbardziej wykwalifikowanym wyborem do wyreżyserowania tego konkretnego sequela blockbustera, biorąc pod uwagę jego znajomość franczyzy Jurassic Park z reżyserii filmu z 2015 roku. Powróci on do świata genetycznie modyfikowanych dinozaurów, większych niż życie bohaterów i ratowania dnia przed wielkimi korporacyjnymi interesami, które ingerują poza ich kontrolą. To swego rodzaju „chleb i masło” trylogii Jurassic World, a Trevorrow w Dominionie zdaje się w pełni podpisywać pod tym pomysłem.

W Dominionie było więcej techno-thrillera o machinacjach genetyki i radzeniu sobie z konsekwencjami upadku, który był nieco podobny do powieści Michaela Crichtona, na których opierała się ta franczyza, Trevorrow jakby kieruje główny wątek fabularny z powrotem na nieco bardziej znajome terytorium, dając własny znak na Upadłym Królestwie, który Bayona umieścił na ogólnej fabule łuku w Upadłym Królestwie.

Poprzez podkreślenie Biosyn Genetics jako konkurencyjnej firmy InGen i podkreślenie strasznych skutków wypuszczenia czegoś, co nie powinno być, Trevorrowowi udaje się kształtować ogólny przepływ filmu. Trylogia Jurassic World, która kładzie większy nacisk na hipotetyczne pytania o inżynierię genetyczną i filozoficzne znaczenie ludzkości grającej i ich umieszczenie na porządku dziobowym dominacji drapieżników, ma podobne odczucia do tego klasycznego tropy, nawet jeśli nie jest prawie tak silny, jak większość innych narracji Jurassic Park.

Sceny akcji

Oczywiście film Jurassic World nie byłby kompletny bez akcji, a reżyser Colin Trevorrow z pewnością ustawia mnóstwo dinozaurowego majaku i scen pościgu w Dominionie, który ma długi czas trwania 146 minut (dwie godziny i dwadzieścia sześć minut). Oczywiście, jest to wyróżnik franczyzy, z Trevorrowem projektującym monumentalne sceny, które fani serialu mogą w pełni docenić. W Dominionie jest tona dinozaurów, a kilka z nich ma fantastyczne przedstawienia, które są wkomponowane w akcję (więcej o tym poniżej).

Wszystkie typowe tropiki Parku Jurajskiego są obecne, w tym postacie stawiające czoła ogromnym drapieżnikom, zabójczym raptorom i dzikim prehistorycznym spotkaniom w ciemnych, ciasnych pomieszczeniach. Trevorrow ponownie obdarza Dominiona różnymi dinozaurowymi aktywnościami i dreszczykiem emocji, które bez wątpienia utrzymają widzów w zainteresowaniu tym, co robi na ekranie. Jest to charakterystyczna technika, która uczyniła film Park Jurajski tak wyjątkowym i wybitnym. Ponadto, ponieważ Dominion służy jako ostatni film w tej nowej trylogii dinozaurów, Trevorrow i jego zespół włączyli do filmu kilka znanych twarzy z franczyzy.

Muszę przyznać, że naprawdę cieszyłem się widząc te postacie w tym końcowym rozdziale historii Jurassic World. To niewątpliwie nostalgia fan service’u, ale udaje się i może być promykiem światła w słabej estetyce Dominiona. W końcu, mimo że Dominion nie jest najostrzejszym i najbardziej pomysłowym filmem z serii, Trevorrow tworzy go jako „wygodny” film zarówno dla fanów, jak i kinomanów, naśladując zabawę z oryginalnych filmów o Parku Jurajskim z odniesieniami do przeszłości i akcją z dinozaurami, aby uzyskać trochę bezmyślnej popcornowej brawury i finezji.

Oprawa wizualna Jurassic World: Dominion

Dominion jest silnym pretendentem w dziedzinie prezentacji. Wartość produkcyjna filmu daje z siebie wszystko i nadaje całości wrażenia wizualnego typowego blockbusterowego kina. Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich części, film posiada oszałamiającą oprawę wizualną, w której zarówno środowiska zewnętrzne, jak i wewnętrzne oraz różnorodne lokacje w tle wyglądają niezwykle misterne i szczegółowe. Tytuł wygląda i sprawia wrażenie mocnej i satysfakcjonującej prezentacji dzięki wysiłkom głównych aktorów „zza kulis” filmu, w tym Kevina Jenkinsa (projekty produkcyjne), Dorit Hurst, Carol Lavallee i Richarda Robertsa (dekoracje), a także różnych członków zespołu odpowiedzialnego za kostiumy/makijaż oraz działu artystycznego. W związku z tym efekty wizualne filmu są znakomite, a dinozaury tupią, wędrują i górują nad bohaterami i otoczeniem z tak realistycznymi, komputerowo wygenerowanymi obrazami. Jurassic World: Dominion robi jedną rzecz naprawdę dobrze: oddaje wszystkie te jurajskie prehistoryczne stworzenia w tak kolorowy i fantastyczny sposób, że staje się to wizualną ucztą.

Zdjęcia Johna Schwartzmana wykonują wspaniałą pracę, wykorzystując różnorodne gatunki dinozaurów w dramatyczny i dynamiczny sposób, aby spotęgować wrażenia wizualne. Większość występów Schwartzmana jest mocna, choć jest kilka miejsc, w których film mógłby zostać poprawiony. Na koniec warto dodać, że ścieżka dźwiękowa Michaela Giacchino jest naprawdę dobra. Nie jest to zła ścieżka dźwiękowa do filmu, bo uderza we wszystkie właściwe nuty podczas różnych sytuacji, czy to związanych z głośną akcją, czy spokojnymi dialogami. Nic szczególnie nie wybija się na pierwszy plan, przez co większość score’u jest dość ogólna i nudna, co sprawia, że jest w porządku. Zawsze miło jest usłyszeć słynny temat z Parku Jurajskiego, choć nie jest on tak porywający czy wielki, jak można by się spodziewać. Ogólnie rzecz biorąc, muzyka Giacchino jest po prostu przeciętna. Nie jest to nic specjalnego i szczerze mówiąc, jest to coś w rodzaju zapomnienia.

Słabo rozwinięta historia

Dominion niestety nie jest klasycznym filmem o Parku Jurajskim, na który liczyło wielu fanów. Film ma wiele poważnych wad i został ostro skrytykowany zarówno za koncepcję, jak i produkcję. Większość ludzi zgadza się co do tego, że opowieść o Dominionie została ukształtowana w sposób ogólny i że wypada płasko. Jak to? Historia Dominiona jest, z braku lepszego określenia, nieco rozproszona i słabo rozwinięta. Dominion obejmuje spory obszar, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie ma zbyt wiele czasu na poświęcenie każdej z licznych równoległych fabuł, które są obecne.

Trevorrow stara się jak może, ale nie udaje mu się znaleźć odpowiedniej równowagi pomiędzy wszystkimi licznymi postaciami (rozwój postaci i elementy fabuły), a gdy film dociera do drugiego aktu, czuje się trochę wytrącony z równowagi. Środkowa część Dominiona wypada więc jako niezręczna i zagmatwana, a trzeci akt jako pospieszny i mało efektowny. Mówiąc o trzecim akcie, Trevorrow uważa, że inscenizacja kulminacyjnego punktu akcji filmu jest nieco absurdalna, mimo że jest to dobrze znane urządzenie fabularne.

Oczywiście wszystko sprowadza się do ogromnej walki dinozaurów pomiędzy dwoma drapieżnikami – jeden z nich już znacie – które walczą o dominację. Ze względu na fakt, że ta szczególna rywalizacja nie jest tak ważna dla głównej fabuły i wydaje się bardziej wpychana do filmu… tylko po to, by mieć wielką walkę dinozaurów, ikoniczna bitwa, która została przeprowadzona wiele razy w trylogii Parku Jurajskiego, staje się nieco nużąca w Dominionie. Dodatkowo, sama walka nie należała do najbardziej porywających.

Niespójna narracja

Dominion wypada znacznie słabiej pod względem kreatywnego pisania ze względu na ramy narracyjne i momenty fabularne. Narracja filmu, która została napisana przez Trevorrowa, Dereka Connelly’ego i Emily Carmichael, jest szalenie niespójna i jest bezsprzecznie jednym z największych, najbardziej oczywistych problemów. Po prostu za dużo się dzieje i za mało czasu na całkowite połknięcie, przeanalizowanie i przedyskutowanie tego wszystkiego, by stworzyć całościowy obraz. Podane informacje tworzą ramy dla czegoś nieco fascynującego, jednak w miarę postępu historii scenariusz staje się coraz słabszy. Scenariusz walczy, aby zrównoważyć wszystkie konkurencyjne linie fabularne, z wielu z nich wydaje się mylące i czasami bez znaczenia tylko po to, aby zapewnić postaciom możliwości działania ich linii. Nic nie jest niespodziewane i wydaje się, że fabuła (jak również film) poruszają się automatycznie z kliszowymi dialogami i nudnymi bitami fabularnymi.

Główny wątek Dominiona jest prawdopodobnie tym, gdzie scenariusz wypada najgorzej. Ponownie, Fallen Kingdom ustanawia scenariusz dla dinozaurów, aby wędrować i wejść w kontakt z ludzką populacją w domowej / podmiejskiej okolicy, co tworzy wspaniałe otwarcie dla znaczącej konfrontacji, która nastąpi w następującym sequelu. W tym scenariuszu „pierwszy kontakt” między ludźmi a dinozaurami powinien być idealnym starciem, a wiele pomysłów powinno przyjść do głowy w odniesieniu do tego, jak narody i rządy oraz siły wojskowe poradziłyby sobie z sytuacją. To tylko fantastyczna historia koncepcyjna, którą Fallen Kingdom zaoferowało Dominionowi i jest gotowa do wzięcia. Niestety, Trevorrow i jego sztab pisarski decydują się nie wykorzystać tego fantastycznego setupu i wybierają coś nieco bardziej tradycyjnego i oczekiwanego dla franczyzy.

Co zatem jest główną wadą fabuły Dominiona? Otóż to nie dinozaury sprawiają kłopoty, a raczej genetycznie zmodyfikowana szarańcza. Główne założenie szarańczy, choć delikatnie intrygujące, wydaje się nie pasować do filmu o dinozaurach. Całkowicie traci impet, który udało się utrzymać dwóm pierwszym filmom Jurassic World, dlatego jest to dla mnie tak ogromne rozczarowanie. Im bardziej się nad tym zastanawiam, myśl o sztucznej szarańczy o ogromnych rozmiarach rujnującej nasze zapasy żywności wydaje się głupia i niewiarygodna.

Zbyt przewidywalna fabuła

Trylogia Jurassic World podąża za tą samą formułą, z Trevorrowem reżyserującym film Jurassic World z 2015 roku i niewątpliwie kapitalizującym na nostalgii serii z rozpoznawalnymi sytuacjami i archetypowymi postaciami na każdym kroku. Podczas gdy niektórzy widzowie chwalili film, inni wzgardzili go jako cliched fan service. J.A. Bayona wyreżyserował w 2018 roku sequel Jurassic World: Fallen Kingdom, który dramatycznie zmienił kurs franczyzy i okazał się czynnikiem decydującym o tym, czy fani i widzowie kochali go, czy gardzili. Teraz, gdy Trevorrow wraca na fotel reżysera, Dominion chce przywrócić historię do pierwotnego kursu i dokonać paraleli do trylogii Jurassic Park i nostalgii.

Niemniej jednak, to ostatecznie obraca się i utrzymuje Dominion w bezpiecznym i przewidywalnym miejscu, z Trevorrowem utrzymującym „status quo” dla fan-service i momentów wywołujących nostalgię. Ponownie, niektóre z nich działają (i działają fantastycznie), ale biorąc pod uwagę, że film służy jako zamknięcie trylogii, twórca nie jest w stanie ukształtować tej nieimponującej produkcji w sposób, który byłby satysfakcjonujący. Paralele między obiema seriami trylogii są więc wyraźne. Ja jednak lubię Jurassic World i Fallen Kingdom do The Force Awakens i The Last Jedi. W temacie Dominiona, to jednak uznałem, że film nie trafił w dziesiątkę. Jest w porządku, ale bardziej rozczarowuje jako zakończenie trylogii, jak już mówiłem wcześniej.

Zakończenie Jurassic World: Dominion

Kolejną istotną kwestią, którą miałem, jest cała konkluzja filmu. Zakończenie Dominiona powinno mieć na celu zawiązanie wszelkich luźnych końców nie tylko dla jego własnej opowieści, ale także dla całej trylogii Jurassic World i ery Parku Jurajskiego. Jednak z tym, co zaprezentowano, a co jest dalekie od ideału i/lub uzasadnienia, tak nie było. Tak, do czasu, gdy film dociera do końca, niektóre rzeczy zostały rozwiązane, ale rozwiązanie finału czuje się trochę puste. Choć rozumiem symbolikę, to nigdy do końca nie czuję, że historia Owena, Claire, Maisie i innych w trylogii doszła do satysfakcjonującej konkluzji. Wszystko wydaje się pospieszne i mało efektowne. Nawet prezentacja zdjęć wydaje się w tym momencie niezgrabna i nie dochodzi do satysfakcjonującej konkluzji.

Rozważmy finał Jurassic World, który zawierał słynne ujęcie T-Rexa oglądającego nieistniejący już park rozrywki, podczas gdy ścieżka dźwiękowa budowała intensywne crescendo. To było krótkie, słodkie i w sam raz. Dominionowi nie udaje się tego osiągnąć, szczególnie dlatego, że nie zamyka w satysfakcjonujący sposób trylogii franczyzy i historii Dominiona. Rezultat wydaje się pospieszny i niezadowalający.

Obsada i bohaterowie

Obsada Dominiona to trochę mieszany worek, ponieważ podczas gdy większość z nich jest kochana i zabawna do oglądania w tym konkretnym odcinku, ich postacie mają tendencję do bycia albo trochę drewnianymi lub przeciętnymi biorąc pod uwagę cienko zarysowany materiał, który jest dostarczany. Oczywiście, jest to odniesienie do dwóch głównych bohaterów z Jurassic World, Owen Grady i Claire Dearing, które są ponownie portretowane przez Chris Pratt i Bryce Dallas Howard, odpowiednio.

Pratt ma za sobą udaną karierę, przyjmując bardziej bezpośrednie role pierwszoplanowe w różnych projektach, nad którymi pracuje. Pratt jest rozpoznawalny dzięki swoim rolom w Strażnikach Galaktyki, Pasażerach oraz Parks and Recreation. To bez wątpienia stało się wykonalne dzięki charyzmatycznej obecności Pratta na ekranie i godnym uwagi występom drugoplanowym na przestrzeni lat, co jest również głównym powodem, dla którego najprawdopodobniej otrzymał główną rolę w trylogii Jurassic World. Owen Pratta, niemal łobuzerski poszukiwacz przygód z wystarczającą swawolą, aby zapewnić mu rozrywkę, jest oczywiście tym, czego można oczekiwać od tej franczyzy dinozaurów.

Owen Grady w ogóle się nie rozwija

To niewątpliwie działało w dwóch filmach przed nim, ale prawie nie działa w Dominionie. Postać Owena Grady’ego tak naprawdę nie zmienia się ani nie dojrzewa w tym konkretnym filmie od tego, jak ostatnio widzieliśmy go w Fallen Kingdom. Chociaż materiał dostarczony Prattowi jest dość słaby i sprawia, że Owen Grady wydaje się raczej nijaki i generyczny, wciąż ma wystarczająco dużo swojej swawoli i atrakcyjności, aby uczynić tę rolę zabawną. W rezultacie postać jest dość prosta i nie pokazuje żadnego rozwoju, co jest frustrujące. Podobnie jak w The Help, Spider-Manie 3 czy Pete’s Dragon, Howard tak naprawdę nie zmienia się zbytnio w Dominionie. Mogę się zgodzić, że postać Claire oczywiście dojrzała w sposób i sposób, który bardzo różnił się od tego, jak była w Jurassic World, stając się nieco bardziej zaangażowana w dział akcji. Tak więc, nawet jeśli Claire Dearing ma więcej scen akcji, jej postać tak naprawdę nie zmienia się zbytnio, a jej rola w filmie jest dość stara, taka sama… ale zahartowana, by nieco bardziej uczestniczyć w sekwencjach akcji.

Nieciekawa relacja Pratt i Howarda

Inną kwestią jest to, że Pratt i Howard nie mają zbyt wiele chemii razem. Film z 2015 roku miał kilka momentów, które były niezaprzeczalnie skuteczne, ale były one nieliczne, a ich sprzężenie czuło się dziwne. Ta teoria jest wspierana przez Fallen Kingdom, gdzie Pratt i Howard czują się tak samo nie na miejscu, jak w Jurassic World. Ekranowa chemia między bohaterami była nieco drewniana, ale same postacie wciąż bawiły. Podobne rzeczy dzieją się w Dominionie, gdzie Pratt i Howard nigdy nie wydają się klikać, gdy są na ekranie razem. Po prostu wydają się być poza nim, a nie ma wielu zabawnych wymian między dialogami ich postaci. Kiedy Pratt i Howard są sparowani razem na ekranie, to prawie wydaje się, że nie dogadują się bardzo dobrze. W końcu, podczas gdy Pratt i Howard obaj mają silne umiejętności aktorskie, Dominion pokazuje, że kiedy są sparowani razem, raczej się odpychają niż uzupełniają.

Powrót aktorów znanych ze wcześniejszych filmów Jurassic Park

Prawdę mówiąc, powrót oryginalnej obsady Parku Jurajskiego, w skład której wchodzą aktorka Laura Dern (Blue Velvet i Historia małżeńska) oraz aktorzy Sam Neill (Fortepian i Peaky Blinders) i Jeff Goldblum (Dzień Niepodległości i Thor: Ragnarok) powtarzający swoje role postaci paleontologa dr Alana Granta, matematyka w teorii chaosu i, odpowiednio, dr. Ellie Sattler i Dr. Alan Grant, fared znacznie lepiej niż zarówno Pratt i Te postacie wszystkie wcześniej pojawiły się w różnych rolach w sequelach Jurassic, jak i innych produktów serii, ale Dominion ponownie łączy je wszystkie, i to jest bezsprzecznie warte hype i build-up, że film miał na celu. Dern, Neill i Goldblum bez wysiłku powracają do swoich ról z tak ujmującą radością, a ich gra jest cudownie bezbłędna. Nadal zachowują swój krok i mają niesamowitą ekranową chemię. Właściwie to z większą chęcią oglądałem ich wątki narracyjne niż Jurassic World. Dodatkowo muszę przyznać, że cudownie było zobaczyć jak nowe i stare postacie spotykają się i wchodzą w interakcje.

DeWanda Wide i Chris Pratt

Istnieją różne postacie z trylogii Jurassic World, które powracają do tego najnowszego filmu, podobnie jak oryginalne postacie z Parku Jurajskiego powróciły do Dominiona, z niektórymi służącymi bardziej jako urządzenia narracyjne, a inne jako gloryfikowane cameos. Po pierwsze, Maisie, niezmodyfikowany klon córki Benjamina Lockwooda (Charlotte), który jest obecnie pod opieką Owena i Claire, jest kluczową postacią w Dominionie, która natrafia na trochę „meh”. Rola Maisie, granej przez Isabellę Sermon (Jurassic World: Fallen Kingdom), jest paradoksalna w tym sensie, że otwiera zupełnie nowy kierunek dla fabuły filmu, podobny do tego, który został wypatrzony w Fallen Kingdom. Koncepcja Maisie jest jednak w Dominionie eksplorowana tylko częściowo i wychodzi jako nieudolna. Scenariusz filmu decyduje się na coś bardziej konwencjonalnego i traktuje Maisie bardziej jak urządzenie fabularne do głównej opowieści Dominiona, zamiast dawać nam jakieś oszałamiające objawienie dla wielkiego „twistu końcowego”. Ponieważ Fallen Kingdom ustawił jej postać na całkiem interesującą, staje się to trochę mylące i dość przygnębiające. Sermon wkłada wiele wysiłku w tę rolę i wykonuje świetną robotę, ale postać po prostu czuje się bardziej jak urządzenie fabularne niż samodzielna osoba.

Omary Sy

Omar Sy, który wystąpił w Inferno i Burnt, powtarza swoją rolę jako Barry Sembene, trener zwierząt i dinozaurów z Jurassic World, pośród tych powracających postaci. Podobało mi się, że Sy jest całkowicie w porządku w filmie i że jego udział czuje się naturalnie. Nie ma żadnych problemów z jego portretem w filmie. Niestety, kilka callbacków jest nieco wymaganych i czuje się ciasno. Oczywiście mam na myśli Justice’a Smitha (Ron’s Gone Wrong, Pokémon: Detective Pikachu), który powtórzył swoją rolę jako Franklin Webb, i Daniella Pineda (The Detour, American Odyssey), który grał Zia Rodriguez, oboje pojawili się w Upadłym Królestwie. Cieszę się, że widzę ich obu z powrotem w Dominionie, ale służą głównie jako gloryfikowane cameos, co jest trochę rozczarowujące, ponieważ miałem nadzieję, że będą mieli większą rolę w historii.

DeWanda Wise

Kayla Watts, była pilotka amerykańskich sił powietrznych, która pomaga Owenowi i Claire w ich podróży, by uratować Maisie i Betę, właściwie wypada najlepiej z nowych postaci. Bohaterka jest portretowana przez aktorkę DeWandę Wise (Ojcostwo, Trzy kobiety), która wnosi humorystyczną dynamikę do postaci Owena i Claire z Jurassic World. Kobieta jawi się niemal jak „powiew świeżego powietrza”. Jej wprowadzenie w Dominionie, choć dobre i mile widziane, zostaje jakby zminimalizowane, a jej postać zostaje kilka razy zepchnięta na bok, by zrobić miejsce dla czasu ekranowego innych bohaterów. Po prostu szkoda, bo postać ta mogła zostać przedstawiona już w poprzednim odcinku (w jakimś stopniu).

Campbell Scott

Niestety, dr Lewis Dodgson, ekscentryczny prezes firmy Biosyn Genetics i główny wróg Dominion w filmie, jest dokładną antytezą nowo przybyłych. Dodgson nie jest właściwie „nowicjuszem” w serii Jurassic Park, gdyż pojawił się już w pierwszym Parku Jurajskim i został sportretowany przez aktora Camerona Thora. Choć podziwiam Campbella Scotta jako aktora (House of Cards i Royal Pains), uważam, że postać Dodgsona w Dominionie jest niesamowicie słaba – prawdopodobnie jedna z najsłabszych w całej serii Jurassic Park. Dlaczego? Zachowuje się raczej jak nieokrzesany prezes korporacji, a nie jak siła, z którą trzeba się liczyć; jego motywy są mętne i niejasne, z kilkoma machinacjami w grze; jest trochę głupkowaty i ekscentryczny (i to nie w zabawny i humorystyczny sposób); i naprawdę nie pojawia się jako pełnoprawny zły facet. Widzę, dokąd zmierzali z tą postacią, ale chciałbym, żeby dali mu o wiele więcej do pracy. Metoda Dodgsona na uzyskanie jego sprawiedliwego deseru jest prawdopodobnie jedynym aspektem o nim, który lubię. Co to jest? Będziesz musiał to zobaczyć, oglądając Jurassic World: Dominion.

BD Wong

Mówiąc o złych facetach, BD Wong (Oz, Mr. Robot) powtarza swoją rolę jako Dr Henry Wu z Jurassic Park / World. Dr Henry Wu jest genetykiem, który zrobił kilka występów w całej franczyzie, ale szczególnie w trylogii Jurassic World. Chociaż podziwiam postać i to, jak pasuje do tej nowej trylogii, myślałem, że rola Wu w Dominionie była niedopełniona. Jasne, jego postać miała coś w rodzaju łuku odkupienia, co jest w pewnym sensie urocze, ale myślałem, że cała sprawa była dość słaba i słabo przemyślana. Wu pojawia się w Dominionie, co jest straszne, ponieważ jest zapomnianą postacią do wyrzucenia.

Pozostali

Pozostali członkowie obsady, w tym Mamoudou Athie (The Circle i Sorry for Your Loss) jako Ramsay Cole, szef komunikacji w Biosyn, Scott Haze (Child of God i Old Henry) jako łowca nagród Rainn Delacourt, a aktorka Dichen Lachman (Raya and the Last Dragon i Animal Kingdom) jako przemytniczka dinozaurów Soyona Santos, grają role drugoplanowe. Choć aktorzy w tej kategorii spisują się fantastycznie, to same postacie dostają tylko niewielką ilość czasu ekranowego i spokojnie mogły zostać bardziej rozwinięte. Santos, na zawołanie, myślałem, że odegra większą rolę, ale nie odegrała. W ten sam sposób, pomimo występu Athie, Ramsay w Dominionie wydawał się mieć znacznie większą rolę w opowieści, ale (ponownie) był raczej generyczny i stopniowo coraz mniej istotny.

Podsumowanie recenzji

W filmie Jurassic World: Dominion, życie trwa nawet gdy katastrofa ekologiczna zaczyna nabierać kształtów, dinozaury swobodnie przemierzają świat, a wszystkie dowody wskazują na Biosyn Genetics jako przyczynę tak niszczycielskich natur. Aby zawinąć tę dinozaurową trylogię, reżyser Colin Trevorrow w swoim najnowszym filmie powraca do franczyzy Jurassic World, którą rozpoczął jeszcze w 2015 roku. Robi to, przywracając znane postacie z serii, a także mieszając przejmujący wątek hipotetyczny, który kontrastuje z blockbusterową akcją prehistorycznych stworzeń.

Film ma problemy ze znalezieniem odpowiedniej równowagi między historią a postaciami w znaczący sposób, co wynika z reżyserii fabuły, płaskiej i nieinspirującej historii, zagmatwanych i zawiłych punktów fabularnych, cienko zarysowanych postaci i pozbawionego smaku zakończenia. Jednak akcja i wizualne widowisko filmu są tak samo silne jak zawsze, podobnie jak niektóre nostalgiczne momenty z jego obsady. Ja uznałem ten film za zaledwie przeciętny. Mimo, że uważałem, że ten trzeci sequel był trochę rozczarowujący i brakowało mu silnej centralnej fabuły, film miał potencjał i zawierał kilka nostalgicznych momentów, jak również sceny akcji i napięcia.

Ten konkretny projekt był najuboższy z trylogii Jurassic World, co zauważyli również inni krytycy. Co gorsza, Dominion, który ma zawinąć trylogię Jurassic World, kończy się na miernej nucie. W związku z tym, moja sugestia dotycząca tego filmu to niełatwa decyzja, ponieważ niektórzy miłośnicy Parku Jurajskiego mogą cieszyć się nim, podczas gdy inni mogą być zawiedzeni jego wadami i kliszami. Im więcej o tym myślę, tym bardziej czuję się zawiedziony tym filmem i myślę, że wielu innych zgodzi się ze mną, gdy powiem, że należy go „unikać”. Kończąc na kaprysie, a nie na rozbrzmiewającej nucie, Jurassic World: Dominion to jumbled romp familijnych i nostalgicznych zjazdów, że trylogia Jurassic World rozpoczęła się mocno w 2015 roku, dostarczając nową fabułę w tym thrillerze filmowym dinozaurów i poruszając franczyzę w nowy sposób.